Celem dzisiejszych warsztatów było poznanie swojego stylu komunikacji, reakcji na konflikty, predyspozycji do rozwiązywania sytuacji problemowych, mocnych i słabych stron w roli negocjatora. Ciekawym doświadczeniem było dowiedzieć się o sobie kilku rzeczy i uświadomić nad czym jeszcze powinno się popracować, by być bardziej produktywnym trenerem, współpracownikiem, czy partnerem.
Blok teoretyczny trenerka poświęciła na szczegółowe omówienie czterech podstawowych modeli reakcji na konflikt: unikanie, konkurencja, łagodzenie, kooperacja.
Warto wspomnieć, że każdy z nich ma swoje dobre i złe strony a zastosowany w odpowiedniej sytuacji oszczędzi nam niepotrzebnych emocji. Mogliśmy się o tym przekonać samodzielnie - m.in. odgrywając przygotowane przez trenerkę scenki i wcielając się w role, czasami bardzo odległe od naszego usposobienia. Nasze zaangażowanie w warsztaty było tak wielkie, że nie zauważyliśmy upływającego czasu, zapomnieliśmy o przysługującej nam przerwie i musieliśmy dołączyć do przerwy zorganizowanej dla innej grupy. Dzięki temu poznaliśmy sympatycznych przedstawicieli czeskiej organizacji zajmującej się edukacją dorosłych i mieliśmy okazję porozmawiać o wyzwaniach stojących przed instytucjami edukacyjnymi w kontekście zmian socjologicznych, jakie zachodzą w naszych państwach. Inspirującym przykładem projektu z tego tematu, jaki realizują obecnie z programu Erasmus+ partnerskie organizacje z Czech, Włoch i Chorwacji jest „Gendermen”. Jego celem jest zaangażowanie mężczyzn w kwestie równości płci oraz w zakresie innowacyjnego podejścia do tematu wyrównywania szans kobiet na rynku pracy. W ramach projektu powstał podręcznik, kursy on-line oraz scenariusze zajęć w trzech językach narodowych partnerów projektu. O skali zapotrzebowania na usługi edukacyjne dla osób dorosłych świadczy także inny projekt realizowany przez 4 organizacje z Czech, Estonii, Słowacji i Chorwacji, mający na celu stworzenie sieci regionalnych dostawców usług edukacyjnych. Jej oferta koncentrować się będzie wokół „zielonych” i obywatelskich kompetencji mieszkańców a także rozwoju ich umiejętności językowych i medialnych.
Ponieważ Rijeka - zgodnie ze słowami tubylców - weszła właśnie w sezon przedjesienny, z częstymi opadami deszczu, dlatego popołudnie postanowiłam spędzić na wyspie Krk. Okazuje się bowiem, że choć odległość dzieląca Rijekę od pierwszej miejscowości na wyspie wynosi nie więcej niż 30 km, to tyle wystarczy, by cofnąć kartki z kalendarza i znów cieszyć się upałem i słońcem jak w najgorętszy polski sierpień. Jak więc nie skorzystać z takiej możliwości?