Wiktoria nas prowadzi...
Po pożywnym śniadaniu w hotelowej restauracji, zwarte i gotowe udałyśmy się na pierwszą lekcję naszego kursu angielskiego. Po taktycznym rozpoznaniu terenu, które odbyło się dnia poprzedniego pokonanie trasy do naszej szkoły językowej (UAB School of British English w Wilnie), zajęło nam kilka chwil pod czujnym okiem ekipy z Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. Emilii Sukertowej - Biedrawiny w Olsztynie (Ady i Emilii). Dziewczyny świetnie się o nas troszczą. (Choć to jeszcze nie koniec naszej drogi wiedzcie, że jesteśmy Wam za to niesamowicie wdzięczne!)
Ten dzień kursu upłynął nam pod znakiem terminów związanych z bibliotekami i ogólnie z książkami. Prowadząca zadbała o różnorodność metod i zadań do zrobienia. Dużo rozmawialiśmy w grupach, w parach, były zadania do słuchania, tworzyliśmy listę pytań do przeprowadzenia wywiadu z bibliotekarzem. Czas od 9.00 do 16.30 spędziliśmy owocnie i w miłej atmosferze. Miejmy nadzieję, że imię naszej prowadzącej kurs będzie prorocze co do przyrostu naszego poziomu umiejętności językowych, bo nie napisałam Wam wcześniej, że Wiktoria nas prowadzi...
Po skończonym kursie, kolejnym punktem w planie naszej wyprawy była wizyta w Litewskiej Bibliotece Narodowej Martynasa Mažvydasa w Wilnie.
Zostałyśmy mile przyjęte i oprowadzono nas po wszystkich piętrach budynku. Pierwsze, co rzuca się w oczy to, to, że stworzono przyjazną przestrzeń dla każdego. Sale do prowadzenia warsztatów, które można bezpłatnie wynająć, mini sala kinowa, sala do nagrań audio, markerspace, jeśli chcesz coś uszyć lub skorzystać z innych narzędzi, to tylko cząstka tego, co udało nam się zobaczyć. Oczarowała nas ta różnorodność oferowanych dla użytkowników możliwości.